środa, 5 listopada 2014

Memory.

Piję nalewkę z pigwy (kieliszek..). I przed oczami mam siebie i kuzynkę M. na pierwszym, może drugim roku studiów. Siedzimy w naszym mieszkaniu, w kuchni. Jest późno, nie możemy spać. Wyciągam butelkę żółtawej nalewki i wierzę, że pomoże na bezsenność. Parę dni temu robiłam chutney z dyni i szukałam ziela angielskiego... Otworzyłam pojemnik i zapach uderzył mnie swą intensywnością. Od razu skojarzył mi się z dawną kuchnią Babci. I jej starym domem na ul. Słonecznej. Tak wiele zapachów i smaków przypomina mi konkretne chwile z życia. Czasem zastanawiam się, po kim mam tak bardzo wyczulone zmysły. Słuch, węch, smak, wzrok. Bo nie po rodzicach.

Pamiętam też sytuację, gdy mama ubrała mnie w błękitny kombinezon z długimi uszami. Tak. Miałam być małym króliczkiem. Wzięła mnie na ręce i poszłyśmy na podwórko, gdzie dzieci wyniosły boom box, taki ze światełkami, i urządziły dyskotekę przed blokiem. Przypominam sobie ten strój...i swoje wielkie niezadowolenie. A nawet zażenowanie...Tylko czy dziecko 2-letnie, bo tyle mniej więcej miałam lat, może czuć się zażenowane? Mama jest zszokowana, że pamiętam tak dawne czasy. Może to wina tych intensywnych, jak na tamten wiek, emocji. Jak daleko może sięgać ludzka pamięć? Jak widać, bardzo. Znam nawet takich, którzy twierdzą, że pamiętają własny poród :) ale przyznają się do tego po paru drinkach. 

Wiem, jak wielu ludziom kojarzą się z czymś konkretne piosenki. Słysząc je, przypominają sobie, jak "leczyli się"z nieudanej miłości czy tańczyli do upadłego. Wielu ludzi jest bardzo wrażliwych na muzykę, sztukę. Doznania wzrokowe, słuchowe. Ale mało znam ludzi tak bardzo wyczulonych na smaki, zapachy, jak ja. To jednocześnie szczęście i przekleństwo, by odczuwać wszystko tak bardzo intensywnie. Bo ciężko czasem skupić się na otaczającym świecie, gdy myślami jestem gdzie indziej. W zupełniej innej rzeczywistości.

 
 
 

  I'm drinking a quince liqueur (just a glass ...). And before my eyes I see myself and I my cousin M. - being on the first, maybe the second year of study. We sit in our apartment, in the kitchen. It's late, we can't sleep. I pull out a bottle of yellowish liqueur and believe it will help for insomnia. A few days ago I was making a pumpkin chutney and was looking for allspice... I opened the box with it and the smell hit me with its intensity. It immediately reminded me of Grandma's old kitchen. And her old house on Słoneczna Street. So many smells and tastes remind me of specific moments of life. Sometimes I wonder, after whom I have such heightened senses. Hearing, smell, taste, sight. Because not after my parents.

I also remember a situation when mom dressed me in blue coveralls with long ears. Yes. I was to be a small bunny. She took me in her arms and went to the backyard where children had a boom box, with sparkling lights, and arranged a disco in front of the block. I remember this outfit ... and my great displeasure. Maybe even embarrassment... But is it possible for a 2-year old child, because that's my age for that moment, to feel embarrassed? Mom is shocked that I remember that old days. Maybe it's the intense emotions - as for that age. How far can a human's memory reach back? Very far, as it turns out. I even know some who claim that they remember their own birth :) but admit it after a few drinks.

I know how many people associate with something specific songs. Hearing them, they remind "healing" their hearts from failed love or dancing till you drop. Many people are very sensitive to music, art. Or visual and auditory sensations. But I don't know just a few people so very sensitive to tastes and smells, like me. It is both happiness and curse - to feel everything so intensely. Because sometimes it's hard to focus on the world around me when my thoughts are elsewhere. In a completely different reality.

pics: tumblr.com

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...